Angelika: …. Mąż mnie opuścił, stanęłam nad przepaścią, rozpaczałam…
Mąż mnie opuścił. Odtąd szłam wraz z dziećmi wąską drogą samotnych mam, borykając się z potrzebami materialnymi. Wciąż oczekiwałam, że wróci i znów przesłoni mi cały świat. Tak się jednak nie stało, rozłąka okazała się stanem faktycznym.
Wtedy spowiednik zaproponował mi lekarstwo – pogłębienie więzi z Jezusem. Cóż mi pozostało? Zgodziłam się, myśląc że jest mi to potrzebne chwilowo. Jednak miłość Jezusa przynagliła mnie, aby odważyć się i świadomie wybrać tę drogę… drogę we Wspólnocie.
We wspólnocie dojrzewałam, tutaj czułam się spełniona, mogłam żyć bez kompleksów, świadoma pełni darów, jakimi co dzień jestem przez Pana Boga obsypywana. Wciąż ze zdumieniem odkrywam miłość Trójcy Świętej i opiekę Świętej Rodziny. Jezus daje mi poznać, czym jest wolność serca. Teraz wciąż na nowo wybieram w wolności i … trwam we Wspólnocie. Proszę Maryję o pomoc w rozwiązywaniu moich codziennych problemów i tej pomocy doświadczam zarówno ja, jak i wszystkie siostry we wspólnocie.
Powtarzam, miłość Jezusa przynagliła mnie, aby odważyć się i świadomie wybrać tę drogę… drogę we Wspólnocie i każdego dnia wdzięcznym sercem za to dziękuję.